Profesjonalny fizjoterapeuta i osteopata – Marcin Bebelski

Urodziłem się w Warszawie w środku zimy 1980 roku. Od kiedy pamiętam, interesowałem się sportem, który pochłaniał cały mój wolny czas. Jednak kontuzja kręgosłupa przerwała moją karierę. Wówczas zacząłem się zastanawiać – co dalej? Jako że zawsze potrafiłem słuchać oraz pomagać innym, postawiłem na rehabilitację. W ten sposób trafiłem do Medycznego Studium Zawodowego nr 6 w Warszawie. A tam, zafascynowany anatomią i biomechaniką, zakochałem się w człowieku jako BIOMASZYNIE.

Rehabilitacja, osteopatia, igłoterapia i wiele więcej

W międzyczasie uczęszczałem na studia psychologiczne w SWPS, gdzie obroniłem magisterium. Jednak po ukończeniu Studium Medycznego znalazłem pierwszą pracę – jako fizjoterapeuta – i zrozumiałem, że właśnie to chcę robić w życiu. Pracowałem w wielu instytucjach, zdobywając doświadczenie i szukając miejsca, w którym mógłbym zapuścić korzenie. Ukończyłem Warszawski Uniwersytet Medyczny, a także uczestniczyłem w wielu kursach oraz szkoleniach z zakresu fizjoterapii, by w skrzynce z narzędziami fizjoterapeutycznymi znalazło się coś dla każdego potrzebującego człowieka. Obecnie studiuję Osteopatię w European School of Osteopathy i myślę, że to tak naprawdę dopiero początek mojej drogi. Wierzę, że nigdy nie zatrzymam się w rozwoju oraz doskonaleniu warsztatu terapeutycznego.

Leczenie bólu głowy, kręgosłupa – wybierz doświadczonego fizjoterapeutę

Dziś prowadzę własny gabinet fizjoterapeutyczny w Warszawie, gdzie zajmuje się leczeniem bólu – m.in. głowy i kręgosłupa, a także rehabilitacją konieczną w następstwie rozmaitych urazów. Wykonuję masaż powięziowy, jak również prowadzę terapię wisceralną i manualną. Stawiam na holistyczne podejście w leczeniu moich Pacjentów. Poza zawodowymi zainteresowaniami jestem mężem najlepszej przyjaciółki, partnera oraz pięknej kobiety w jednym. Kocham podróże, jeżdżę na snowboardzie, uwielbiam poznawać ludzi pełnych pasji i chęci do życia. Być może zbyt mocno ufam, wierząc w ludzi oraz sprawiedliwość – ale motto, które przekazał mi mój Tata, brzmiące: „zawsze bądź lepszy” – wciąż mam gdzieś z tyłu głowy.